Autor wielu ksiazek, scenariuszy filmowych, rezyser paru filmow.
Powiem tylko: Kanal, Eroika, Zezowate szczescie, Godzina W.
Wspaniale opowiadanie jak "Sprawa holenderska". Scenariusze malo znane jak ucieszne "Wielka milosc Balzaka" albo sympatyczna "Godzina szczytu".
Czesc Jego pamieci!
W grudniu 2009 r. na spotkaniu z publicznością Jerzy Stefan Stawiński, pytany, co jest dla niego najważniejsze w jego własnej scenopisarskiej pracy, odparł: "Prawda. Opisywanie tego, co przeżyłem, dla ludzi, którzy tamtych czasów nie znają". Gdy poproszono go o radę dla osób, które chciałyby zacząć pisać scenariusze, zastrzegł: "Trzeba przede wszystkim mieć coś do powiedzenia".
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80276,8006455,Zmarl_Jerzy_Stefan_Stawinski__Wybitny_scenarzysta.html
Dlatego pisze rzadko i malo.